poniedziałek, 23 grudnia 2013

Rozdział pierwszy

        Opłukałam twarz. Spojrzałam na lustro, gdzie widać było moje odbicie. Westchnęłam i do ręki wzięłam ręcznik, którym wytarłam swoją buzie. To nie możliwe byś go widziała. On w Los Angeles? Niemożliwe. Wyszłam z łazienki, a wykonując tę czynność, wpadłam na jakiegoś chłopaka. Uderzyłam się w głowę i upadłam. Osoba podała mi dłoń, a ja ją chwyciłam i wstałam z zimnej, mokrej podłogi. I wtedy znowu ujrzałam jego. Uśmiechnęłam się.
- Pablo, to naprawdę ty?
- Tak, Ludmiło. Myślałem, że gdy stałaś się sławną piosenkarką, zapomnisz o mnie.
- To się myliłeś. Zapomniałeś, co ci mówiłam podczas naszego ostatniego spotkania? "Kocham cię"
- Dokładnie. I nie dałaś szansy mi odpowiedzieć. A wiesz co chciałem powiedzieć?
- Co takiego?
- Też cię kocham, ale zdecydowanie bardziej.
         Osłupiałam. On cię kocha, powiedz coś! Zaczęłam się zastanawiać, co mnie teraz tak zmieniło. Z odważnej dziewczyny stałam się nieśmiałą kruszynką, co nie pomaga mi w budowaniu relacji.
- Mam to rozumieć jako pytanie, czy zostanę twoją dziewczyną?
        Zachichotałam.
- Owszem.
- Zgadzam się. 
        Chłopak podszedł do mnie. Nachylił się do pocałunku i nasze wargi zetknęły się ze sobą. Poczułam motylki w brzuchu. Jeszcze nigdy w życiu nie ogarniała mnie taka euforia. To było coś niesamowitego, naprawdę. Ale tą chwilę musiał przerwać dźwięk mojego telefonu. Odsunęłam się od chłopaka i odebrałam połączenie.
- Wychodź na zewnątrz, twój szofer się niecierpliwi.
- Dobrze, przekaż mu, że już idę.
        Rozłączyłam się i westchnęłam. 
- Wybacz, muszę już iść. Ale jesteśmy w kontakcie, tak?
- Oczywiście.
        Pocałowałam chłopaka w policzek. Potem wybiegłam z ogromnego budynku. Rozejrzałam się, a w oddali ujrzałam długą, czarną limuzynę. Zdjęłam z nóg buty na obcasach i wzięłam je do ręki. Zaczęłam biec w stronę samochodu, do którego zaraz wsiadłam.
- Przerwałeś mi cudowną chwilę, Federico - zwróciłam się z pretensjami do szofera.

Cześć.
Długo nie było rozdziału, a ten jest krótki, ale w przeciągu ostatniego miesiąca nie miałam na nic czasu, a teraz dodaję krótki bo i tak długo czekaliście. Nie chciałam byście czekali jeszcze dłużej.
Każdy chciał, żeby osobą którą ujrzała Lu był Fede. Ale był to Pablo, postać dodana przeze mnie. W następnych rozdziałach przedstawię jej postać, wygląd i tak dalej. Przepraszam.
Natomiast Federico jest szoferem Ludmiły! Zaskoczeni?
Dziękuję za takie pozytywne komentarze. Nie spodziewałam się :)

4 komentarze:

  1. AAAAA !
    Nie mogę *.*
    Jaki rozdział genialny ^^
    Pablo i Ludmiła, razem !!
    Szoferek Lu, nasz Federico kochany ;**
    Mega super star - Ludmiła Ferro ^^
    Rozumiem cię, dużo na głowie, brak czasu :(
    Świetny, rozdział.
    całuję
    MARCELA *.*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepraszam że spamuję, to pierwszy i ostatni raz ^^
      Zapraszam do mnie ;*

      http://quiero-ser-tu-todo.blogspot.com/

      Usuń
  2. Fajny rozdzialik! Troszkę krótki, ale to nic takiego.
    Czekam na kolejną notkę :)

    Zapraszam do siebie:

    http://zmierzch-volturi-skarlet.blogspot.com/

    Pozdrawiam i życzę weny: Domi

    OdpowiedzUsuń
  3. Zawsze przychodzę z ogromnym opóźnieniem (choć prolog skomentowałam jako pierwsza, ale tsii).
    Rozdział jest świetny. Co prawda krótki, ale naprawdę mnie zachwycił.
    Jezuuuu, ale zaskoczenie, nie myślałam, że Fede będzie szoferem :o On jest za cudowny, by był szoferem, noo! XD Ale i tak zawsze będzie idealny ♥
    Kocham ;) i czekam na dwójeczkę <3

    Aaaaaaaaaaaaaavery, wcześniej Savanna.

    OdpowiedzUsuń